Jeśli nie czytałeś lub nie czytałaś części pierwszej to zapraszam tutaj
Zanim jeszcze pojawi się dziecko
Wiem, że nie każdy ma taką możliwość, jednak dobrze jest, gdy pies ma okazję zapoznać się z dziećmi np. znajomych, rodziny. Im mniejsze, tym lepsze, ale oczywiście takie do roku też się nadadzą 😉 Nas w zeszłym tygodniu odwiedziła koleżanka z 5 tygodniowym synkiem. Od dawna obserwuje reakcje Andy’ego na dzieci i muszę przyznać, że nie zaskoczył mnie wcale. Nie było to jego pierwsze spotkanie, choć tak małe dziecko miał okazje obwąchać z bliska chyba po raz pierwszy. Doszedł bardzo delikatnie, był bardzo ciekawy. Stałam przy nim, dodając mu otuchy i chwaliłam jego zachowanie. Obwąchał nóżki, tułów i główkę. Następnie dostał ode mnie przekąskę i poszedł na miejsce. Wystarczyło, że mały się tylko poruszył lub zapłakał, a Andy już wstawał, by sprawdzać co się dzieje <3. Co ciekawe, mniej reagował na młodego, gdy ja siedziałam obok, aniżeli wtedy, gdy obok siedziała jego mama – jakby z braku pewności i zaufania do obcej osoby czuł się w powinności sprawdzać jeszcze bardziej, czy wszystko gra. Po Godzinie wyluzował całkiem i odpuścił. Dziś było podobnie, odwiedziła nas inna koleżanka z dzieckiem w tym samym wieku. Zainteresowanie Andiego było już znacznie mniejsze niż ostatnio. Nasłuchiwał tylko ruchy, gdy mała ruszała się w wózku. 2 krótkie spotkania jeszcze o niczym nie świadczą, ale na krótko przed moim porodem dają psu możliwość zapoznania się ze “stworzeniem”, jakie niedługo zamieszka z nami na stałe, dlatego jeśli tylko macie możliwość zapoznawania zwierząt wcześniej polecam, aby to robić. Oczywiście zawsze w kontrolowanych warunkach. Psa i dziecka nigdy nie zostawia się samych, nawet, gdy dziecko jest już większe, a psa darzymy dużym zaufaniem.